ASZAQ
Administrator
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tu i tam
|
Wysłany: Pią 17:50, 14 Gru 2007 Temat postu: Przykazania Dobrej Stewardessy III |
|
|
Za Lotniczą Polską:
W trzeciej części cyklu piszemy o tym jak powinien zachowywać się idealny członek personelu pokładowego. Co powinien robić? Czego nie powinien robić?
To już kolejny tekst z naszej serii saovir vivre dotyczącej lotnictwa. W poprzednich dwóch opisywaliśmy jak nie powinni, a jak powinni zachowywać się pasażerowie na pokładach samolotów, oraz co powinni, a czego nie powinni robić przed odlotem samolotu. Tym razem tekst jest skierowany do personelu pokładowego. Jak już wiemy – pasażerowie siusiają na deskę i nie spuszczają wody. Zostali już upomniani, żeby zachowywali się przyzwoicie. Teraz czas poradzić sobie z grzechami cabin crew.
Zalecenia:
Pamiętajmy, że każdy pasażer ma prawo się bać. Czasem nawet zapłakać. Pasażerowie mogą być zestresowani samą podróżą, a także swoim pierwszym lotem. Czasem też po prostu boją się latać. W związku z tym jest całkiem prawdopodobne, że pasażer będzie zachowywał się zupełnie inaczej niż „zwykle”, albo inaczej niż tego oczekujemy.
Nie wszyscy znają specyficzny slang, jakim posługuję się załoga. Czasem trzeba powtórzyć coś 3 razy. Więc powtarzajmy.
Pasażerowie są naszymi gośćmi, więc to my witamy ich w drzwiach, a nie czekamy, aż oni zrobią to pierwsi.
Nie nabijamy się i nie śmiejemy na cały głos, jeśli ktoś z ostatniego rzędu nie wie, gdzie jest toaleta.
Nie śmiejemy się również, jeśli nie wie jak ją otworzyć. Po prostu mu pokażmy.
Jak ktoś się pyta, jak spuścić wodę – powinniśmy od razu go polubić. Przynajmniej potem to zrobi.
Nie blokujemy na cały rejs jednej toalety, bo chcemy mieć dla siebie jedną czystą. Toalety są dla pasażerów. My na czas rejsu wstrzymujemy czynności fizjologiczne organizmu. Jeśli jeszcze nie osiągnęliśmy tak wysokiego poziomu rozwoju – korzystamy z tych samych toalet co pasażerowie.
Przechodzimy po pokładzie nie tylko w czasie serwisu, ale też po nim. Owszem, prawie na pewno ktoś będzie coś chciał, ale właśnie na tym polega ta praca. Reprezentujemy linię – staramy się – nasza linia jest fajna.
Szanujmy się na pokładzie. Starajmy się odnosić do siebie z życzliwością. Wszystkie animozje między nami są przez pasażerów wyczuwane silniej niż nam się wydaje. Atmosfera na pokładzie w dużej mierze zależy od nas. Przypomnijcie sobie te rejsy, kiedy była fajna, wesoła obsługa, dużo śmiechu, weseli pasażerowie. I pomyślcie, że oni wysiedli super zadowoleni i następnym razem znów chcieli by polecieć z nami. A ci pasażerowie, którzy trafili na dąsające się na siebie stewardessy?
Pamiętajmy, że dla wielu ludzi lot samolotem, to wielkie przeżycie. Pozwólmy im się tym cieszyć. Jak ktoś chce robić zdjęcia, albo kręcić film – niech kręci i fotografuje. Ma do tego prawo.
Jeśli samolot jest opóźniony – starajmy się w miarę możliwości informować pasażerów jakie połączenia czekają, a co odleciało. To znacznie ułatwia i pomaga uniknąć stresu, szczególnie w lotach tranzytowych.
Dbajmy o siebie. Pamiętajmy, że reprezentujemy firmę. Pasażerów nie obchodzi ile osób zatrudnia nasza administracja, ani to, że na utrzymanie wszystkich dyrektorów harujemy właśnie my. Ich obchodzi to jak wyglądamy i jak się zachowujemy.
Zasada generalna – uśmiechajmy się! To najprostsze narzędzie do uzyskania wysokiego współczynnika zadowolonych pasażerów.
Zadałem pytania o złą obsługę pasażerom, którzy dość często latają samolotami, ale nie udało mi się uzyskać zbyt wielu odpowiedzi. Z tego wnoszę, że personel pokładowy dość dobrze spełnia swoją rolę. Uwagi, które udało mi się wychwycić, zamieściłem powyżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|